Arka Gdynia - Chojniczanka Chojnice 0:1 (0:1) (Mikołajczak 30') 

Arka (I połowa): Kacper Krzepisz - Kamil Antonik, Arkadiusz Kasperkiewicz, Adam Danch, Adam Marciniak - Szymon Drewniak, Juliusz Letniowski - Marcus da Silva, Dawid Markiewicz (21' Mateusz Młyński), Mateusz Żebrowski - Artur Siemaszko 

Arka (II połowa): Daniel Kajzer - Arkadiusz Kasperkiewicz (63' Damian Ślesicki), Adam Danch, Adam Marciniak, Jakub Wawszczyk (53' Kacper Tomczak) - Łukasz Soszyński, Juliusz Letniowski (65' Mikołaj Łabojko) - Kamil Mazek, Mateusz Młyński, Patryk Soboczyński - Maciej Jankowski

Kończący zgrupowanie w Gniewinie piłkarze Arki ulegli w drugim meczu kontrolnym II-ligowej Chojniczance Chojnice 1:0. Bramkę dającą zwycięstwo zawodnikom z Chojnic dał Tomasz Mikołajczak wykorzystując sytuację "oko w oko" z bramkarzem Arki. Co ciekawe chwile wcześniej gola zdobyli źółto-niebiescy jednak autor trafienia - Marcus da Silva, znajdował się na pozycji spalonej... Pierwsza połowa nie przyniosła więcej korzyści obu stronom. Doskwierający skwar przeszkadzał zawodnikom, a sama "klepka" z obu stron nie przynosiła zamierzanego efektu. 

Obraz gry nie zmienił się również po przerwie. Dążący do wyrównania Arkowcy zagrażali głównie po stałych fragmentach gry, jednak tak jak i podczas meczu z Olimpią Elbląg zabrakło skuteczności. Swoje okazje mieli kolejno Letniowski i Młyński jednak i tutaj dobrym refleksem wykazywał się bramkarz rywali. Do końca meczu konsekwentnie starali się napierać Arkowcy jednak bezskutecznie. 

Wnioski?

 Największy plus można postawić przy szesnastoletnim Patryku Soboszyńskim. Tak jak i spora część obserwatorów na trybunach w Gniewinie uważamy, że jest jednym z wygranych tego obozu przygotowawczego. Duża lekkość w grze oraz młodzieńcza fantazja i zero respektu dla rywala sprawił, że młody zawodnik Arki z powodzeniem może być dobrą alternatywą dla Ireneusza Mamrota w kontekście wyboru młodzieżowca zarówno na mecze ligowe jak i pucharowy. Soboszyński podobnie jak i Markiewicz mają duże szanse na otrzymanie sporej ilości minut w lidze, jednak tylko sumienna praca na treningach może zaprowadzić ich na sam szczyt. A predyspozycje ku temu mają duże. 

Jeżeli chodzi o minusy to napewno brak skutecznej "9", który był aż nadto widoczny. Siemaszko dużo biegał i walczył, ale dwie 100% sytuacje w meczu z Olimpią powinny być zamienione na bramkę. Jeżeli chodzi o Jankowskiego, to każdy widzi, że jego największe zalety były wyciągane gdy grał na skrzydle. Martwi również obsada prawej obrony. Słabo spisał się Antonik, natomiast Ściślak. to nie jest obecnie zawodnik, który może zapewnić nam dyspozycję, którą podczas sparingów pokazywał choćby Adaś Marciniak.  Panie Kołakowski - może pora na Przemka Stolca? :)