Nie ma co ukrywać, że ostatni pojedynek nie był z kategorii tych najładniejszych. Wręcz przeciwnie. Arka zaledwie raz zdołała oddać celny strzał na bramkę Hładuna, co jest wynikiem słabym, by nie powiedzieć beznadziejnym. Taki obrót spraw sprawił, że w Gdyni pojawiło się sporo niezadowolonych głosów, iż Leszek Ojrzyński w ten sposób zabija piłkarsko mecze z zespołami z górnej ósemki tabeli. I tutaj pojawia się pytanie – czy styl jest ważniejszy od osiągniętych rezultatów? Przyjrzymy się wynikom:


1. Jagiellonia Białystok 4:1,
2. Legia Warszawa 0:2,
3. Lech Poznań 0:3, 0:0
4. Górnik Zabrze 1:1, 1:0
5. Korona Kielce 0:0, 3:0
6. Wisła Kraków 3:1, 2:3
7. Wisła Płock 1:1, 0:2
8. Zagłębie Lubin 1:1, 0:0

Łącznie w czternastu rozegranych spotkaniach zdobyliśmy 18 punktów, co jest uwaga … o 3 punkty lepszym wynikiem aniżeli spotkania z zespołami z dolnej ósemki. Dla porównania w ubiegłym sezonie zdobyliśmy z zespołami z TOP8 tylko 11 punktów. A przecież w zanadrzu pozostają jeszcze dwa pojedynki, gdzie Arka ma realną szansę na kolejną zdobycz punktową. Dlatego też odpowiedź na postawioną tezę, każdy sam może sobie wywnioskować.

Podsumowując. Sami nie jesteśmy zadowoleni ze stylu, jaki Arka prezentuje z zespołami wyżej notowanymi od siebie, jednak nie mamy nic przeciwko, gdy taki styl broni się wynikami. A w tym wypadku wygląda on co najmniej dobrze. Nie ukrywajmy. Na dzień dzisiejszy Arka nie ma składu, by bić się o Mistrza Polski. Patrząc realnie górna ósemka to pozycja, którą każdy z kibiców Arki brałby przed sezonem w ciemno. Dlatego też apelujemy, aby z ocenami na temat stylu, jak i wyników wstrzymać się do końca sezonu.

W środę podejmiemy u siebie zespół Piasta Gliwice, który wzmocnił się przed sezonem między innymi Mateuszem Szczepaniakiem oraz Tomaszem Jodłowcem, o którego do samego końca walczyła Arka. Mimo falstartu z Jagiellonią, podopieczni Waldemara Fornalika w kolejnych dwóch kolejkach wywalczyli komplet punktów z Lechią oraz jedno oczko z Wisłą Kraków. Dlatego też będący na fali wznoszącej piłkarze Piasta z bojowym nastawieniem przyjeżdżają do Gdyni, jak sami zapowiadają – po komplet punktów. Mimo utrudnionych warunków przygotowawczych do tego pojedynku (brak odpowiedniego boiska treningowego) oraz absencji Damiana Zbozienia i Patryka Kuna, którzy muszą odpokutować karę za czwarte napomnienia, wierzymy, że każdy Arkowiec da z siebie 1929% i jakże ważne 3 punkty pozostaną w Gdyni! Zwyciężyć Piasta i basta!

Przewidywane składy:
Arka: Steinbors – Socha, Marcjanik, Helstrup, Marciniak – Nalepa, Sołdecki – Szwoch, Bohdanow, Zarandia – Siemaszko
Piast: Szmatuła – Konczkowski, Czerwiński, Korun, Pietrowski – Jodłowiec, Hateley – Badia, Angielski, Zivec - Szczepaniak